Pielgrzymka do grobu Rodziny Ulmów, Markowej i Borku Starego

W sobotę – 3 czerwca br. – grupa naszych parafian odwiedziła grób rodziny Umów w Markowej i Sanktuarium Matki Bożej w Borku Starym.
Pielgrzymowanie rozpoczęliśmy Mszą św. i modlitwą z okazji pierwszej soboty miesiąca. Ks. proboszcz Mieczysław pobłogosławił nas i wyruszyliśmy 30 osobową grupą do Markowej. W Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów czekał na nas bratanek Józefa Ulmy, pan Jerzy Ulma. Dzięki panu Jerzemu i jego ojcu, czyli bratu Józefa, wiele dokumentów, pamiątek, fotografii znalazło się w muzeum. Pan Jerzy opowiedział nam piękną historię o codziennym życiu, pasjach, o wzajemnej miłości i miłosierdziu Wiktorii i Józefa Umów. Na tamte czasy byli to ludzie bardzo postępowi, wykształceni, kochający Boga i ludzi.
Zazwyczaj zwiedzających oprowadza zawodowy przewodnik, jednak w tym dniu nie było to możliwe, więc dostąpiliśmy zaszczytu poniekąd, posłuchać najbliższego świadka z rodziny Ulmów. Pan Jerzy zaprowadził nas też do grobu Rodziny Ulmów. Grób obecnie jest pusty, doczesne szczątki są poddawane procedurom beatyfikacyjnym.
Bogatsi w wiedzę o męczeństwie Wiktorii i Józefa oraz ich siedmiorga dzieci oczekujemy na beatyfikację tej rodziny, mając nadzieję, że będą naszymi orędownikami w niebie.
Będąc w Markowej warto odwiedzić skansen. Tam podziwialiśmy dawne trudne życie i pracę na roli. Nasunęły się refleksje, że kiedyś rodzina jednoczyła się w jednej izbie, przy wspólnym stole i pomimo braku wygód, żyjąc w zgodzie z naturą była nierozerwalną wspólnotą domowego Kościoła. Ludzie tamtych czasów, mając sami niewiele, potrafili dzielić się z potrzebującymi, bo też wiele osób pomagało Żydom narażając swoje życie.
W podobnej atmosferze jedności spędziliśmy też czas posiłku. A następnym punktem były odwiedziny Matki Bożej w Borku Starym. Tam historię sanktuarium zwanego ,,Jasną Górą Różańcową”, historię obrazu Matki Bożej, ołtarza, figur, dróżek, uroczystości odpustowych opowiedział nam ojciec Jerzy Bakalarz. Jak na prawdziwego ,,bakalarza” przystało, bardzo ciekawie opowiadał o cudach, składanych intencjach, podziękowaniach za przyczyną Matki Bożej.
Polecaliśmy też i my – nasze sprawy – Matce Bożej. Zaczerpnęliśmy wody z cudownego źródełka i ufni w owoce naszej pielgrzymko-wycieczki wróciliśmy do domu.

Ewa Świerk

Po fotorelację odsyłamy do galerii zdjęć.