List o. Leszka Wilmana, misjonarza z Argentyny

Ruiz de Montoya, Argentyna 5/01/2015.
To kadzidło, mirrę, złoto niesiem, Jezu szczerze,
Co dajemy Ci z ochotą, Od nas przyjm w ofierze.

Drogi Księże Mieczysławie
Drodzy Parafianie,
Przyjaciele i Dobrodzieje Misji
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Z dalekiej Argentyny śpieszę i przychodzę do Dzieciątka Jezus narodzonego
w żłóbku skołoszowskim i w sercach waszych. Pragnę pozdrowić Was
wszystkich, podzielić się sercem i moją pracą misyjną i podziękować za
Wasze modlitwy, za wsparcie i ofiary na misje. Składam życzenia na ten Nowy
2015 rok, aby Pan Bóg błogosławił Was wszystkich i umacniał Was i Wasze
rodziny wiarą, nadzieją i miłością. Niech darzy zdrowiem, radością,
miłością, pokojem i wszelką pomyślnością na każdy dzień.
W noc Bożego Narodzenia ogarnąłem Was wszystkich moją modlitwą w czasie
Jasełek i we Mszy świętej pasterskiej sprawowanej z ludźmi z pobliskich
wiosek o godz. 23.00 na Górze Narodzenia Bożego – tak nazywa się wzgórze
przy jednej z kaplic, gdzie od 40 lat przedstawia się Boże Narodzenie.
Było blisko 2 tys. osób i w tym roku przybyli z rożnych stron, ci którzy
jako dzieci narodzone przed świętami, odgrywali każdego roku, postać
Dzieciątka Jezus. Ten czas świąteczny zgromadził w tym roku wiele rodzin w
Kaplicach, do których dotarłem z posługą duszpasterską, wielu przemieniło
swoje życie i naprawdę mogę powiedzieć że czułem się zmęczony spowiedziami,
lecz szczęśliwy z tego powodu, bo Pan Jezus się narodził w sercach tych
ludzi i oni stali się też darem dla drugich.
Po moim powrocie do Argentyny z wakacji w Ojczyźnie czekało na mnie sporo
zajęć i objazdy szkół rolniczych i indiańskich. Radością było widzieć, że
nauczyciele w tym czasie podtrzymywali Ducha Chrześcijańskiego w szkołach,
prowadząc rekolekcje i nabożeństwa Słowa Bożego. Także zaczęte budowy 2
nowych szkół urosły trochę i już na ten rok będzie można prowadzić w nich
zajęcia, wykańczając rzeczy które pozostały. Nasz rok szkolny zakończył się
już – /dla uczniów 5 grudnia i 19 dla nauczycieli/. Mamy teraz wakacje
letnie aż do 23 lutego. Jest to czas wielkich upałów i ciepłych deszczów.
Mam od 35 do 40 stopni ciepła. Wiele rodzin możną spotkać nad rzekami
ochładzając się i odpoczywając. Dla mnie też jest to czas odpoczynku od
objazdów, warsztatów szkoleniowych i zajęć z uczniami i nauczycielami.
Wykorzystam go na uporządkowanie materiałów duszpasterskich i przygotowanie
nowych, na odwiedzenie i błogosławieństwo rodzin rolniczych i indiańskich.
Także z 2 współbraćmi werbistami odprawimy sobie nasze zalegle
rekolekcje duchowe zaczynając przeżywać rok 2015 jako rok życia zakonnego
do którego nas zaprosił papież Franciszek. Dla nas werbistów z tej
prowincji Misiones, ten rok 2015 jest także rokiem zmiany w naszej
duszpasterskiej posłudze tutaj w 3 diecezjach. Oddajemy biskupowi 2
parafie bowiem mógł w tym roku wyświęcić 4 księży diecezjalnych, którzy
podejmą się tego zadania. Nasi współbracia, którzy tam pracowali zasilą
grupę biblijną i prace duszpasterską w szkołach. Od 2014 roku na okres 3
lat zostałem wybrany Radcą Zgromadzenia Werbistów. Moim zadaniem będzie
razem z O. Prowincjałem i Radą przekazać te parafie Diecezji przed Środą
Popielcową i pomóc współbraciom wejść w nowy rytm pracy, do której zostali
przeznaczeni.
Moi Drodzy gdy tak myślę o Was pisząc ten list, widzę że moje serce
napełnia się wdzięcznością dla Was, bo naprawdę przeżyłem wspaniale te
wakacje w Skołoszowie i mogłem świętować razem z Wami mój srebrny Jubileusz
Kapłaństwa. Dla mnie ten czas był błogosławionym, bo mogłem odnowić moje
korzenie rodzinne i napełnić się Waszą dobrocią, miłością i przyjaźnią za
co składam wielkie Bóg zapłać.
Pragnę wyrazić moją radość i wdzięczność z powstania Grup misyjnych, o których wspomniał Ks. Mieczysław. Pozdrawiam tych, którzy się podjęli w ten sposób wspierać
Misje i życzę otwartości serca na wszystkie kontynenty świata i ludzi
rożnych narodów. Wspominam że tak zaczęło się umacniać moje powołanie
misyjne gdzie jako uczeń Technikum Geodezyjnego w Jarosławiu należałem do
grupy misyjnej Matki Teresy z Kaluty przy Kolegiacie. Zbieraliśmy wtedy
znaczki żeby pomagać misjom i odmawialiśmy różaniec misyjny.
Chciałbym dotrzeć do Was z tym listem na Święto Trzech Króli i pozdrowić
Wszystkich. Wiem że będzie to wielkie Święto i orszak Trzech Mędrców.
Cieszę się tym Waszym entuzjazmem. Niech te przeżycia umocnią w Was wiarę,
nadzieję i miłość i Bóg który kocha wszystkich ludzi obdarzy was SERCEM
MISYJNYM.
Zapewniam o mojej modlitwie za Was, i o nią także proszę i już dziękuję, bo
wiem że ze Skołoszowskich serc wznosi się do Pana Boga nieustanna modlitwa
za misje i misjonarzy. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

O. Leszek Wilman svd, misjonarz z Argentyny

Potrzebuje cię Chrystus, by miłować,
potrzebuje cię Chrystus, aby kochać.
Nie pogardzaj człowiekiem,
chociaż inną skórę ma.
Kochaj wszystkich
jak braci, pomóż im!