Capiovi, Argentyna 4.01.2022
„Podnieś rękę, Boże Dziecię, Błogosław Ojczyznę miłą
W dobrych radach, w dobrym bycie, Wspieraj jej siłę Swą siłą „.
Drogi Księże Proboszczu Mieczysławie,
Drodzy Parafianie, Przyjaciele i Dobrodzieje Misji.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Chcę dotrzeć do Was z tym listem na Święto Objawienia Pańskiego i pozdrowić Was Wszystkich. Duchowo będę uczestniczył z Wami w Orszaku Trzech Króli, modląc się za Was i prosząc o Boże Błogosławieństwo dla Parafii i każdego z Was. Na początku tego listu składam z serca płynące życzenia na ten Nowy 2022 rok, aby Pan Bóg umacniał Was i Wasze rodziny – wiarą, nadzieją i miłością. Niech darzy zdrowiem, radością, miłością, pokojem serca i wszelką pomyślnością na każdy dzień nowego roku.
Noc Bożego Narodzenia spędziłem z księżmi w tutejszej parafii i ogarniałem Was moją modlitwą w czasie Jasełek i Mszy świętej. Nawet kolędowałem po polsku ”Przybieżeli do Betlejem pasterze”, także dołączyły się tej nocy inne narodowości tutaj obecne ze swoimi kolędami.
Pragnę podzielić się z Wami, Moi Drodzy, moją pracą misyjną. W tym roku moglem objechać i odwiedzić wszystkie szkoły rolnicze EFA z konferencjami na bazie dokumentu papieża CHRISTUS VIVIT i nabożeństwami młodzieżowymi. Prowadziłem też kilka rekolekcji dla nauczycieli i rodzin. W marcu założone zostały też 3 nowe szkoły EFA. W sumie jest już tutaj 26 szkol rolniczych EFA.To daje nową możliwość do studiowania prawie 120 młodzieży wiejskiej i dla nauczycieli 30 nowych miejsc pracy. Obecnie w tych szkołach uczy się 3200 młodzieży i pracuje 650 nauczycieli. Mamy też w tych 30 latach ponad 5000 absolwentów. Posyłam Wam mapę rozmieszczenia tych szkol – to jest moja ”Parafia”, którą obsługuję duszpastersko. Ostatnio pomagał mi w tej pracy mój współbrat Józef, Chińczyk. Teraz znowu zostałem sam oczekując jakiegoś chętnego współbrata do tej pracy. O. Józef, został poproszony i zaangażowany przez biskupów z Buenos Aires do pracy ze wspólnotami Chińskimi, których jest tam bardzo dużo. W naszym zgromadzeniu mamy ostatnio wiele powołań z Azji. Nas werbistów tutaj w Misiones jest 52 z 19 narodowości, w tym 8 Polaków, i to już starszych od 48 do 85 lat. Potrzebujemy młodych ludzi tutaj. Ja już mam 60 lat życia i prawie 33 kapłaństwa. Może Pan Bóg powoła kolejnych misjonarzy z naszej Skołoszowskiej Parafii. Modlę się także o ten dar Jego Miłosierdzia.
W czasie adwentu razem ze współbratem z Paragwaju – Victor i siostra Ania odwiedzaliśmy też niektóre wspólnoty Indian guarani, gdzie uczniowie z naszych szkól EIB przedstawiali Jasełka Bożonarodzeniowe. Jest to nasza forma ewangelizacji tych wspólnot, które wyrażają i praktykują swą wiarę tylko w Boga Stworzyciela. W jednej z wiosek po 30 latach obecności misyjnej poprzez szkolnictwo i pracę społeczną, kacyk poprosił nas i biskupa o przygotowanie ich poprzez nauki katechetyczne do przyjęcia sakramentów św.
To wielka radość dla nas ukoronować tak pracę i poświęcenie tylu misjonarzy. Jedni siali, inni podlewali, Pan Bóg dał wzrost i my będziemy z radością żniwowali i umacniali wiarę.
Tutaj w Argentynie zakończyliśmy rok szkolny i już od 13 grudnia mamy wakacje letnie aż do początku marca. Mamy teraz lato i gorący czas, bo dochodzi aż do 45 stopni i od prawie 3 miesięcy nie padał deszcz. Te okoliczności spowodowały wielką susze w naszej prowincji i ucierpieli szczególnie rolnicy, którzy stracili wiele upraw. Te wysokie temperatury i brak deszczu i też nieroztropność ludzka, były przyczyną wielkich pożarów, w naszym województwie i też w 10 innych w Argentynie. Ogień spalił wiele lasów, upraw yerba mate, herbaty, zginęło też wiele zwierząt. Te pożary zaczęły się praktycznie na tydzień przed Świętami, i było trudno ugasić. Strażacy i dożo ludzi dobrej woli pomagało w tych akcjach ratowniczych. Pracowali w dzień i w noc. Niektórzy stracili życie w płomieniach. Musieliśmy w niektórych wioskach indiańskich, wywieźć ludzi do bezpiecznych miejsc. Nie zdołaliśmy uratować niektórych domów i gospodarstw, które trzeba będzie odbudować i umieścić niektóre rodziny w innych wioskach. W takiej atmosferze wielu ludzi przeżywało te Święta. Bardzo modliliśmy się o deszcz, i Dzieciątko Boże okazało nam swoją miłość, spadło trochę deszczu i pomogło ugasić te pożary. Zagrożenie ciągle jest, mamy dalej wysokie temperatury i pomimo deszczu dalej brak wody w rzekach. Mamy wiele ograniczeń w użyciu wody, aby mogło wystarczyć dla wszystkich. Pandemia trwa wciąż, trochę się zmniejszyła zasięgiem, lecz wciąż obowiązują wszelkie przepisy sanitarne, i pojawiają się nowe odmiany wirusa.
Teraz jestem w Radiu i Centrum Maryjnym Guadalupe w Capiowi. Także przeżywam wakacje, porządkując trochę i przeglądając projekty zrealizowane, i nagrywam małe programy i rozważania biblijne. W lutym już zacznie się objazd szkól, doglądanie i przygotowania do rozpoczęcia roku szkolnego w marcu. Co do mojego przyjazdu do Polski w tym roku, to nie mam jeszcze wielkiej pewności. Razem z innymi współbraćmi rozważamy tę możliwość i zobaczymy jak ułożą się sprawy z pandemią i naszymi pozwoleniami. Naszych 5 misjonarzy nie mogło wrócić jeszcze ze swoich państw od początku pandemii. Nie ukrywam, że bardzo chciałbym już spotkać się z Wami i z rodziną.
Moi Kochani, daję tym listem mój znak życia i tego, że jesteście obecni w moim sercu i mojej modlitwie. Także we Mszy św. Wiem, że z Waszych serc wznosi się do Pana Boga nieustanna modlitwa za misje i misjonarzy, za co jestem bardzo wdzięczny. Pozdrawiam serdecznie wszystkich z Kółka Misyjnego i niech Matka Boża Itati – z Białej Skały, uprosi u Swego Syna nowe powołania misyjne. Złączony na modlitwie z Wami wszystkimi z serca błogosławię każdego z Was, Wasze rodziny i Parafię. Posyłam trochę zdjęć. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
O. Leszek Wilman, svd
misjonarz z Argentyny